Wystarczy nic nie pisać 2 tyg i blog ożywa ;) komentarzem znaczy. Faktycznie morale słabe i spada chęć do robienia czegokolwiek w imię zimy, która raczej nie przyjdzie. Ale myśl jest żywa, kombinuje, planuje, tworzy. Jeżeli nie samodzielnie, to przy pomocy Gagacka, który opowie dzisiaj o podlodowym wykorzystaniu jednego z akcesoriów medycznych.
"Przelotki" na bałałajkę.
Od siebie dodam, że cewniki są najtańszymi zamiennikami ...gum do proc wędkarskich. Może mniej trwałe, ale cena rekompensuje konieczność cosezonowych wymian.
Ślizgacze teflonowe.
To nic innego, tylko przycięte odpowiednio kawałki tworzywa PTFE, zwanego potocznie teflonem. Sprawa jest banalnie prosta, wymaga wizyty na znanym portalu aukcyjnym i wyszukania formatek 200x200mm, grubości 0,5mm. Ostatnio widziałem coś takiego w cenie 14 zł - oczywiście z przesyłką. Swoje kupiłem rok temu, ale z racji używania kanadyjek i chinek, nie były mi aż tak potrzebne.
Co jeszcze się przyda?
suwmiarka
cyrkiel,
nożyczki
wykrojnik do otworów, lub wiertarka/wkrętarka
Wykrojnik - to nic innego jak metalowa rurka o zaostrzonej krawędzi. Swój zrobiłem z obudowy metalowego długopisu, ponieważ była stożkowa, i w ten sposób mogłem dobrać średnicę otworu do potrzeb.
Zakładamy, że będziemy robić podkładkę pod szpulkę - większą oraz podkładkę pod nakrętkę szpulki - mniejszą.
1. Wymiarowanie podkładek ślizgowych
- mierzymy średnicę komory szpulki w bałałajce
- mierzymy średnicę nakrętki szpulki
- mierzymy średnicę osi szpulki
2. Cyrklem kreślimy odpowiednie koła na formatce PTFE
3. Wycinamy je
4. Wykrojnikiem lub wiertłem robimy centralny otwór i to wszystko.
Jutro wrzucę fotki z "produkcji" ślizgów.
Miłych kombinacji.
Drobna uwaga techniczna, te żółte cewniki są lateksowe, mogą być pokryte silikonem. Typowo "silikonowe" są dużo droższe i przeważnie przeźroczyste.
OdpowiedzUsuńDo proc polecam "tubingi" lub też taśmy Thera Band czy innych firm, nazwę podaję jedynie w celu przybliżenia tematu. Łatwiej będzie wyszukać, chociażby na alledrogo.;)
Pozdrawiam serdecznie.
O, widzisz. Kolejna przydatna wiedza. Dzięki serdeczne.
OdpowiedzUsuńChociaż raz miałem coś do dodania. Od dawna mnie nurtuje taka myśl, jak Tyś zrobił te nowe, białe szpulki? Wygląda jak z tokarki i jeszcze ulepszanie "papirami" ściernymi. Zakładajcie interes, szkoda takiego talentu. No i szkoda, że u nas sezon zimowy tak krótki albo go wcale nie ma...
OdpowiedzUsuńPisz, ja tam wolę wasze przemyślenia niż kilka gazet wędkarskich. Tu przynajmniej można się czegoś nowego dowiedzieć, miast czytać zdecydowaną część artykułów sponsorowanych.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesz, to była sprawa materiału - paca murarska w kolorze ciemnej kości słoniowej. Nie wiem, czy to styropian ekstrudowany, czy pianka poliuretanowa, ale jest to tanie, dostępne i co najważniejsze nadaje się. Jedyny minus to masa - nieco większa od styropianu. Za to łatwo się szlifuje. Te szpulki żadnej tokarki nie widziały, to tylko otwornica do drewna, jakiś wycinak do otworu centralnego i reszta to papier ścierny. Co do biznesu, to myślałem o jakiejś serii przynęt, ale z czym do pogody. To pracochłonne na ogół zabawki - jak to z rękodziełem, i co? narobić się i wyklinać, że nie mogę tego sprzedać? Ładować się na fora z kryptoreklamą? Nie mój styl. W ogóle to linkuję relację z połowów, rzadko nachalnie się rozpycham w sieci. Kto chce, to tutaj trafi. Coraz więcej wejść na filmy warsztatowe pokazuje, że ludzie chcą i być może coś próbują sami działać w materii podlodowej galanterii. Z Gagackiem jesteśmy w kontakcie, dzielimy się doświadczeniami dłubaczy i to jest fajne. Naprawdę duże rzeczy rodzą się gdy spotykają się bezinteresowność, pomysł i zapał. To ostatnio główna motywacja do pisania. Bo przecież nie kasa, ryby.
OdpowiedzUsuńStrzałka. Do usłyszenia.
A że takich ludzi już prawie nie ma - jeszcze większy szacunek. Wódki bym się z Wami napił, ot co.
OdpowiedzUsuńTrochę się pokręciłem za tematem. Te żółte to raczej na 100% poliuretan. Sprawdzić możesz łatwo, odrobina rozpuszczalnika nitro czy acetonu na jakimś odpadzie, pacnąć kropelkę igłą, wkrętakiem czy co tam masz pod ręką. Styropian się będzie "kopcił" i znikał w oczach. PU nic się nie stanie.
OdpowiedzUsuńP.S. Gdzie te obiecane zdjęcia? ;)
Wrrr...... czasu nie mam, nasiadówy szkolne, koniec semestru i takie tam. Za to robi się kolejny art, będzie z filmem, kiwoki silkatowe. Mała rzecz, a cieszy.
OdpowiedzUsuńMasz rację co do testu na rozpuszczalność - psiknąłem onegdaj sprajem na tę żółtą pacę no i nie "znikła"
Spokojnie. Ja się niczego nie domagam, to miała być taka metoda na sprowokowanie do pisania. Bo nuda Panie w tym necie jak cholera. Fora pozdychały na własne życzenie...Nie będę się rozwodził, wiesz o co chodzi. A Twoje wpisy jakoś zawsze chętnie czytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zauważyłem dziwną ciszę, na PW nie ma chyba tematu o styczniowych połowach, dawno nie byłem u Zbycha, ale zerknąwszy jakoś na początku stycznia, widziałem, że tam się liczą, kto pozostał z aktywnych. Smutne to, ale tak to już jest. Wchodzą nowe portale, masa vortali, kanałów na YT. Po co pisać, czytać, skoro można oglądać??!
UsuńOt, znamię czasu, który wszystkich goni.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ innej beczki.
OdpowiedzUsuńPotrzebuje intuicyjny program do obróbki wideo, montaż kilku filmików w jeden materiał o mormyszkach
Nie mam pojęcia, tnę, sklejam w mediamakerze.
OdpowiedzUsuńMedia odmówiło współpracy hihihi, przy próbie dodaniu tytułu program się wyłącza :).
OdpowiedzUsuńDajmy innym się wypowiedzieć niech się postarają pomóc. W zamian gwarantuje, że umieszczę informację "o wsparciu i wniesionej pomocy" w napisach końcowych :D.
Ja tam się kiedyś bawiłem VirtualDub. Tylko czy on spełni Twoje oczekiwania i czy taki intuicyjny jest to nie wiem. W każdym razie jest darmowy i niczego nie instaluje ze śmieci.
OdpowiedzUsuńFilm powstał.
UsuńPo długich bojach z różnymi programami, film zmontowałem w platformie youtube.
Znajdują się tam podstawowe narzędzia, można przyciąć film, można wstawić zdjęcia, napisy itp. jakoś chyba to wyszło.
Ale się opierniczata. Takie ło coś warte?
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=Q4BppjmYQyI
Ciekawe "gnista nie łamiotsa".
OdpowiedzUsuńNa ebay te bałałki kosztują 8$,a styropianowe kosztują 10$.
TO poliwęglan, czyli muszą być wytrzymałe- ale nie wiem jak będzie na dużych mrozach. Poza tym to jednak zwykłe terkotki. Fakt, że ładne i lekkie. U Roberta Florczyka są takie bałałajki, po 25 z. Gdyby nie to, że zima się nie zaczęła a za chwile przyjdzie wiosna, to popróbowałbym tych zabawek
UsuńJa też na liwi to zobaczyłem. Ciekawe jak tam ze spasowaniem szpuli, Ty byś zaraz coś przerabiał pewnie.;) Na pierwszy rzut oka to wygląda "fajansiarsko" ale może w tej prostocie jest metoda? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńCzyli trzeba coś "kopsnąć" od siebie i się odzywacie? To już wiem jak Was sprowokować do gadania.;) Zimy jako takiej to już pewnie nie będzie, ale przecież i tak coś kombinujecie na następny sezon. Piszta chłopy albo zrezygnuję z neta całkowicie.;) A na nagrobku będzie grawerunek, żem dokończył żywota przez GaGacka i Koza11.;) Jeszcze tylko napisz co miałeś na myśli mówiąc "terkotki"? Ja nie o kołowrotek pytałem z tego filmu.
Aa, rozumiem, ja ten materiał widziałem już na początku "zimy" i kojarzyłem że tam jest i o kołowrotku jak i o bałałajce - .Myślę, że nie będzie problemu z pracą, ale to niewygodne jest - nie ma za co złapać. poza tym mi do bezmotylki to będzie i tak za ciężkie - wolę styropian, a na płycizny zwykłe bałałajki czy kanadyjki. Poza tym kanadyjska marmish jest zrobiona z jakiegoś kuzyna PTFE, to jest jakby samosmarujące. Ciekawe, jak te poliwęglany kręciły by się po potraktowaniu prowadnicy suchym teflonem w spray-u.....
OdpowiedzUsuńA co do ideii "kopsnięcia" to jak najbardziej słuszna - uruchamia dyskusję w oczekiwaniu na lód. Nie wiem jak u Was, u mnie pewnie mrozów nie starczy na wejśćie - śniegu trochę dosypało no i izolacja spowolni tworzenie lodu.
Kurcze, jakieś forum trzeba by założyć - można by ponawijać do woli ,a nie skakać od arta do arta. Pomysły mam, ale sam nie podołam - zwłaszcza organizacyjnie.
Organizacyjnie mogę jakoś pomóc, technicznie jestem za cienki. Jutro się podpytam bardziej kumatego od siebie.
OdpowiedzUsuńDuża waga mówisz? 13 gram to dużo? Tak podają.
Szpulka styro to pewnie 5g, a ta poluretanowa niewiele cięższa. Wydawało mi się, że to ok 20g waży,- myliłem się. Pytaj, rozmowaj. Może się coś z tego urodzi.
OdpowiedzUsuńNie ma co gadać, trzeba dłubać i się chwalić, wymieniać materiałami i pomysłami.
OdpowiedzUsuńUprzedzam, mam problem z wyrażaniem na piśmie tego co siedzi mi w głowie. Nie chce być pochopnie osądzany że „zjadłem wszystkie rozumy i wszystko wiem, a inni się mylą” bo tak nie jest.
Proszę zadać kilka kilkanaście pytań dodatkowych mi pytań znami napiszecie żebym się „walił na r$%...”
Nie bierzcie mnie za pesymistę ale szkoda czasu i atłasu na "forum". W mojej opinii warto się z kimś dogadać kto ma już działające forum i rozkręcić na nim tematykę podlodową. No chyba, że cieszyć ma „posiadanie, pełna kontrola nad tym jak to wyglądai móc się pochalić”.
Z wędkarstwem podlodowym w naszym kraju jest sytuacja "dziwna" nie umiem tego opisać. Wszyscy wędkują jak jest lód ale nikt nie pisze co i jak, kiedy, gdzie. Może przez krótki sezon….
Zobaczcie co się dzieje na forach ludzie dłubią woblery, klepią wahadłówki, robią muchy i nikt nie kwestionuje niższości/wyższości rękodzieła ale rękodzieła typu mormyszki, blaszki, czorty, kozy nie uświadczysz.
Mormyszki, blaszki, wędki, przelotki z cewników są wykonywa przez "specjalistów" ze "specjalnych" materiałów przy pomocy "specjalnych" narzędzi w „specjalnych” warunkach wszystko jest „specjalne selekcjonowane” i sprzedają je tylko wyselekcjonowane” sklepy w pozostałych jest sam złom.
Mam wrażenie że wędkarstwo podlodowe stało się elitarne jak muszkarstwo tylko „elita; panowie we frakach z grubym portfelem i tylko ryby szlachetne” (teraz powoli się to zmienia).
Zobaczcie tu pisze aż nas trzech…
Dobra dalej nie pisze zakałapućkałem się…. straciło sens...
Łukasz
P.S.
Mi się tu podoba, przecież można pisać, wklejać linki itp.
Masz konkretne argumenty. Ale: byłem(byliśmy) na pewnym forum, to nie do końca było ok, poza tym gdyby udało się poszerzyć krąg piszących - do czego zachęcam, to można by wyjść z ramki bloga. I.....nie wiem co. Strona, portal...
OdpowiedzUsuńw dobie playlist można zostać brokerem filmowym na YT, linkować tematycznie,można tłumaczyć materiały z niepopularnego obecnie języka, który znany jest 40 latkom ;)
Z podlodowym rękodziełem faktycznie jest kicha, "pompuje się" ludzi i ich biznesy- tak naprawdę konkurencji brak, w gazetach standardy- pierwszy lód okoń, potem leszcz na spławik i w zasadzie nic więcej. Inna sprawa, że prawdziwej zimy nie ma już trzeci sezon, to też zniechęca do tworzenia czegokolwiek związanego z tematyką.
p.s przymrozi u mnie dzisiaj, ale ma być max -7, to nie wystarczy na nic poza kałużami. Widzę, że Rzeszów połowi, tam mają być niezłe mrozy....
Mi też się tu podoba, nie mam żadnych zastrzeżeń. Co nie zmienia faktu, że jednak na forum łatwiej by się dyskutowało, by było bardziej "przejrzyście". Łatwiej wyszukać interesujący temat. Z drugiej strony racja, na kilku aktywnych użytkowników to może faktycznie jak porywanie się z motyką na słońce. Sam już nie wiem. Może faktycznie na razie nic nie kombinować, jak tu się zacznie większy ruch - wtedy myśleć? Zaraz będzie po sezonie, zainteresowanie spadnie drastycznie...
OdpowiedzUsuńNie ma co stękać tylko dogadać się gdzie się rejestrujemy i będziemy "tworzyć" forum. Skorzystajmy z istniejących już tworów.
OdpowiedzUsuńJe funkcjonuje na haczyk, lubelskie forum wędkarskie, wyczyn, SSG (wspominał o nim Maciek), wędkarskie mazowsze, shrap-drakers, jerkbait, mogę się zarejestrować na dowolnym karpiowym i pisać o podlodówce
Jeżeli administracja zacznie cenzurować/kasować lub zastaniemy poproszeni o przeniesienie się to co... grabki, kubełek i łopatka ze sobą i pa pa gdzie indziej do kogo innego.
Myślałem o Jerkbaicie, tam jest rozbudowany stuff "hand made".
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy nie lepiej będzie "przykleić się" do jakiś świeższych forów forumowych, bo pewnie ludzie będą bardziej otwarci.
Tyle, że to trochę dziwne dla mnie będzie, bo chciałbym dalej pisać "u siebie", takie rozdzielenie dyskusji może się po prostu nie sprawdzić.
Wiem o co Ci chodzi. Hosting+domena minimum 200 PLN. Musiałbyś jakoś na to zarabiać, filantropy to są dobre tylko w książkach. Może na początek jakieś darmowe, typu fora.pl? Ale tam z dnia na dzień mogą skasować...
OdpowiedzUsuń