piątek, 8 stycznia 2016

Po górach, dolinach......

Jutro wyjazd. Zapuszczam się na mapowane wcześniej jezioro. Kilka sporej wielkości górek, strome stoki brzegowe, mnóstwo twardego dna......
Będę tam.....

Dane naniesione do GPS ręcznego, zabieram flashera na sanki. Martwi trochę odwilż, w błocie źle się wierci i chodzi, a spacerowania będzie sporo.
Na lód przygotowałem dwa kije ukompletowane z cięższymi błystkami, rapalkami 4cm, wziąłem kilka woblerów podlodowych Salmo Chubby Darter. Do opukiwania dna zrobiłem kilka przynęt nazywanych w Rosji bałdami.
Zabawki na jutro.
Korpusy mosiądz, pętla z grubszej żyłki, na którą nanizane są haczyki z dekoracjami. Po chwili zastanowienia myślę, że to wariacja błystki dennej, której prowadzenie i opukiwanie dna ma wabić ryby. Celem ataków są same, swobodnie zawieszone haczyki. Wymagany jest tutaj kiwok spiralny, silikatowy znaczy. Kiedyś pisałem jak go zrobić.
Wziąłem też Abu Pimpela, stara klasyka z unikalnie wyprofilowaną szczytówką. Dość ciężka, niesamowicie wygodna w łowieniu i wybieraniu żyłki na szczytówce. Kołowrotek to ściema, czyli magazyn żyłki.

Zestaw uzbrojony na grubo, fluorocarbon 0,25mm.
Tak na wszelki wypadek wezmę coś z drobnicy, czyli jakaś bałałajką z podstawowym zestawem bezmotylek.
Odwilż ruszyła, złe warunki drogowe. Znajomi połowili okonie i okonki. Trzeba wykorzystać te kilka dni na maxa, bo z zimą pewnie będzie źle w dalszej perspektywie czasowej.
Szlag mnie trafia, bo ochotka jest nieosiągalna w lokalnych sklepach, nie wiem jak u was, ale widać zima zaskoczyła nie tylko drogowców.....
Do usłyszenia wkrótce.

3 komentarze:

  1. W jakim programie jeśli,można wiedzieć wykonane są te mapy?

    OdpowiedzUsuń
  2. ReefMaster wersja 1.6.
    Do tego cokolwiek z zapisem logów sonaru na kartę pamięci, względnie z wyjściem na połączenie z kompem i lapek na łodzi.

    OdpowiedzUsuń