W zasadzie nie ma czego podsumowywać, kolejna angielska zima u mnie w kuj-pomie. Jak tak dalej pójdzie, to chyba trzeba będzie z Łukaszem zagon na Litwę zrobić w poszukiwaniu zimy.........
Małe radości tego sezonu są takie, że udało mi się zrobić łowne przynęty - skoczki, w kilku miejscach Polski pokazały swą moc...... Temat będę wałkował od jesieni, bo teraz to wiecie, wiosna za pasem......
Nie wiem, jak będzie wyglądał sezon wędkarski na wodzie, poczyniłem pewne zakupy i chciałbym skoncentrować się na tworzeniu dokładnych map batymerycznych moich wód. Bo jeżeli w końcu zima dopisze, to chciałbym łowić w konkretnych miejscówkach, a klucz do tego jest tutaj:
Także sporo pracy przede mną, to dość żmudna robota, ale pomyślny rezultat daje duże możliwości praktycznie w każdej metodzie wędkowania. Czas pokaże jak będzie.
Dzięki za czas poświęcony na czytanie, jeżeli ktoś zaczął szpulkować, bezmotylkować( a wiem, że są tacy wśród Was), to tym bardziej się cieszę.
Do usłyszenia.
P.s. w następnym sezonie będą zmiany organizacyjne i to duże.