Czołem czytelnicy starsi i młodsi ….stażem. Zaczynamy kolejna rundę podlodowych historii na najlepszym podlodowym blogu jaki znam.
Statystycznie, trzymając się prawidłowości pogodowych- za półtora miesiąca zaczynamy!! Obyśmy tylko zbyt szybko nie skończyli. Były grzejące serca podlodowców zapowiedzi zimy 30lecia, ale dziś mało kto o nich pamięta.
Jakieś przygotowania? Zakupy? Jest tu nas tu trochę, czas ożywić bloga Waszymi komentarzami.....
Ja nijak jeszcze nie czuję sezonu zimowego, wkręciłem się w spina, podchody sandaczowe i udało mi się złowić pierwsze w życiu sandacze na spinning. Głupio to zabrzmi, ale
jeszcze nie chcę lodu, niech będzie jak w ostatnich latach, w połowie stycznia.
Dziś padł mi nieco samochodzik, ale mam nadzieję, że do piątku będę już na własnych kołach.