Ja w tym sezonie byłem 30 razy na lodzie :) ale w sumie nie mam czym się pochwalić , żadnej 30 nawet się nie udało złowić :( głównie palczaki i kilkanaście 20+ no ale jak powiedziała pewna pani minister ;;sorry taki mamy klimat'' w ten weekend planuję też być na lodzie , ale zobaczymy - drugi tydzień na plusie i brzegi miejscami odpuszczają :(
Ja też nie połowiłem, mówiąc dosadniej ani razu nic nie zapuściłem do przerębla ;) Ale na Motławie już ze 3 razy zamoczyłem kija, z mizernymi wynikami, ale się starałem, a to najważniejsze ;)
U mnie zawieszenie broni, ciekawe starorzecza poodpuszczaly, a na zwirowni nieopodal mnie jest z 6centa kiepskiego lodu, odechciało mi się łażenia w pojedynkę. 30 wyjść to dla mnie marzenie... Cieszyły rybki na swojskie przynęty i to chyba jedyny pozytyw prucz piękna zimy i świeżego powietrza. Pzdr
Marek, 30 razy.....ech, zazdroszczę. Ja w sumie to jestem zadowolony z dwóch rzeczy- rozkminka bałdy i zwodowanie żuka własnego, ochrzczonego rybami. Nie miałem nawet czasu wypróbowania swych gwozdiaszarików. No ale mając tak mało czasu, człowiek skupia się na tym, co ma branie. Ja żyję nadzieją na coś innego- ponoć w tym roku ma być zmiana w RAPR i być może pojawi się dokładne określenie czym są zakazane metody= będzie możliwe łowienie wertykalne z łajby. a wtedy nawet i z pontonu zakotwiczonego będzie można ćwiczyć....To wydaje się być pewniejsze niż te "zimy" w ostatnich latach.
U mnie w okręgu Mazowieckim już są zmiany tzn. do 30kwietnia zakaz łowienia na przynęty dłuższe niż 5cm :) że niby jak większa guma to za szczupakiem się chodzi , tak jak by szczupak nie brał na mormyszkę , ale mi to nie przeszkadza , u mnie i tak okonie palczaki przeważnie więc na wiosnę łowię na małe gumy , dopiero na jesień zakładam 8cm co i większy okoń łyknie , a jak nastawiam się tylko na szczupaka to kopyta 10cm stosuję , szkoda tylko że będę musiał odpuścić sobie obrotówki Gliwa nr2 łowne są u mnie czy to okoń, kleń czy jaź ,ale mają więcej jak 5cm , no ale przeżyję to ,zresztą na razie pzw nie opłaciłem , nie wiem czy to zrobię? szkoda mi tylko rzeki co mam pod domem , latem to i po pracy na 2-3h wyskoczę , a na jezioro się nie opłaca jechać ,a tak czekaj do weekendu :( żebym miał tak jezioro pod domem to i zimą by było więcej jak 30wyjść :) no ale mam jeszcze nadzieję na ten weekend ,chociaż dziś deszcz padał ,ale na noc zapowiadają mrozy-zobaczymy :)
Genialny zapis. Na połowę błystek podlodowych nie będzie można łapać w świetle prawa. ja również na Mazowieckiej wodzie łapie i co roku coraz mniejszą mam ochotę na opłacanie karty,dla zasady.ja organoleptycznie sprawdziłem kompielą w Niedzielę,że lód u mnie już nie do łapania, choć ludzie łapią jeszcze z dobrymi wynikami-tam gdzie pomroziło trochę
Ja w tym sezonie byłem 30 razy na lodzie :) ale w sumie nie mam czym się pochwalić , żadnej 30 nawet się nie udało złowić :( głównie palczaki i kilkanaście 20+ no ale jak powiedziała pewna pani minister ;;sorry taki mamy klimat'' w ten weekend planuję też być na lodzie , ale zobaczymy - drugi tydzień na plusie i brzegi miejscami odpuszczają :(
OdpowiedzUsuńJa też nie połowiłem, mówiąc dosadniej ani razu nic nie zapuściłem do przerębla ;)
OdpowiedzUsuńAle na Motławie już ze 3 razy zamoczyłem kija, z mizernymi wynikami, ale się starałem, a to najważniejsze ;)
U mnie zawieszenie broni, ciekawe starorzecza poodpuszczaly, a na zwirowni nieopodal mnie jest z 6centa kiepskiego lodu, odechciało mi się łażenia w pojedynkę. 30 wyjść to dla mnie marzenie... Cieszyły rybki na swojskie przynęty i to chyba jedyny pozytyw prucz piękna zimy i świeżego powietrza. Pzdr
OdpowiedzUsuńMarek, 30 razy.....ech, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJa w sumie to jestem zadowolony z dwóch rzeczy- rozkminka bałdy i zwodowanie żuka własnego, ochrzczonego rybami.
Nie miałem nawet czasu wypróbowania swych gwozdiaszarików. No ale mając tak mało czasu, człowiek skupia się na tym, co ma branie.
Ja żyję nadzieją na coś innego- ponoć w tym roku ma być zmiana w RAPR i być może pojawi się dokładne określenie czym są zakazane metody= będzie możliwe łowienie wertykalne z łajby. a wtedy nawet i z pontonu zakotwiczonego będzie można ćwiczyć....To wydaje się być pewniejsze niż te "zimy" w ostatnich latach.
U mnie w okręgu Mazowieckim już są zmiany tzn. do 30kwietnia zakaz łowienia na przynęty dłuższe niż 5cm :) że niby jak większa guma to za szczupakiem się chodzi , tak jak by szczupak nie brał na mormyszkę , ale mi to nie przeszkadza , u mnie i tak okonie palczaki przeważnie więc na wiosnę łowię na małe gumy , dopiero na jesień zakładam 8cm co i większy okoń łyknie , a jak nastawiam się tylko na szczupaka to kopyta 10cm stosuję , szkoda tylko że będę musiał odpuścić sobie obrotówki Gliwa nr2 łowne są u mnie czy to okoń, kleń czy jaź ,ale mają więcej jak 5cm , no ale przeżyję to ,zresztą na razie pzw nie opłaciłem , nie wiem czy to zrobię? szkoda mi tylko rzeki co mam pod domem , latem to i po pracy na 2-3h wyskoczę , a na jezioro się nie opłaca jechać ,a tak czekaj do weekendu :( żebym miał tak jezioro pod domem to i zimą by było więcej jak 30wyjść :) no ale mam jeszcze nadzieję na ten weekend ,chociaż dziś deszcz padał ,ale na noc zapowiadają mrozy-zobaczymy :)
UsuńGenialny zapis. Na połowę błystek podlodowych nie będzie można łapać w świetle prawa. ja również na Mazowieckiej wodzie łapie i co roku coraz mniejszą mam ochotę na opłacanie karty,dla zasady.ja organoleptycznie sprawdziłem kompielą w Niedzielę,że lód u mnie już nie do łapania, choć ludzie łapią jeszcze z dobrymi wynikami-tam gdzie pomroziło trochę
OdpowiedzUsuńTam już łowią :) https://www.youtube.com/watch?v=ao2_FilpUBA
OdpowiedzUsuńStalingrad fisher w akcji:
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=1NS4EFOLqXU