Papierową można zalaminować za niewielkie pieniądze, ale ograniczenia "nawigacji" po papierowych izobatach opisywałem w części I suplementu.
Czy brać echosondę na lód? Jeżeli już ktoś ma taki sprzęt, radzę być ostrożny. Duże mrozy mogą poniszczyć wyświetlacz jak i okablowanie zmieniając własności materiałów izolacyjnych. Co innego typowe mechaniczne flashery. Nie ma tam wyświetlaczy LCD ( za wyjątkiem najwyższej serii flasherów Humminbirda), kable są silikonowo - mięciutkie, przetwornik ma kształt stożka z odciętym nieco wierzchołkiem i nie haczy się przy wyjmowaniu z przerębla. Sprawę opisywałem minionych sezonach, nie ma sensu się powtarzać.
Rozwiązanie:
Ręczny, turystyczny odbiornik GPS i ręcznie naniesione punkty z mapy opracowanej w domowym zaciszu. Odbiorniki Garmina - od wyboru do koloru, można je kupić już od około 400zł.
Uruchamiamy urządzonko, pozwalamy mu wyłowić satelity i jedziemy kursorem nad interesujące nas jezioro. Każdy ręczniak turystyczny ma zaimplementowaną mapę Europy, co prawda nie ma tam większości zbiorników wodnych, ale są siatki współrzędnych. W programie do tworzenia map odczytujemy namiary poruszając się kursorem po tafli wirtualnego jeziora, wstawiamy waypointy, odczytujemy pojawiające się namiary i gimnastykujemy kursor GPS-a tak, by odnaleźć identyczne współrzędne w urządzeniu. W ten sposób bez użycia menagera waypointów naniesiemy interesujące nas punkty, można je opisać skrótowo nawet w jakimś notesiku. Pozostaje tylko jechać na lód i obławiać miejscówki bez "pustych przebiegów". Zyskujemy zatem czas na efektywne łowienie.
Jak postępować bez map batymerycznych? Przy użyciu ogólnie dostępnych aplikacji : Google Earth, Geoportal -zawierających zdjęcia lotnicze naszego kraju. Odszukujemy interesujący nas akwen i przyglądamy się mu z lotu ptaka. To już daje pewne możliwości. Jeżeli ulubione przez okonie górki są, ale nie wychodzą na powierzchnię, tylko tuż poniżej jej - zobaczymy je. Bo na lodzie pod śniegiem niekoniecznie, Przykład z jednego jeziora w moich stronach:
Górka podwodna z lotu ptaka. |
Kupno gotowych map.
Kto nie ma czasu na samodzielne tworzenie map, może zakupić je. Navionics oferuje Bałtyk, wybrzeże, Można kupić Maximapę - też dla wybranych obszarów. Od marca ruszy nowa inicjatywa Aquamapa w wersji komercyjnej. Ciekawy projekt, mapują wszyscy zdeklarowani, przesyłają dane na serwery firmy, w rozliczeniu otrzymują dostęp do map. Sam nie zdeklarowałem się. Ryb coraz mniej, wybaczcie, wolę mieć info o moich wodach w swoim kompie.
I to chyba tyle, jeżeli chodzi o mapy batymeryczne. Jeżeli coś mi się w głowie ułoży, wrzucę.