Początkowo chciałem napisać, że to ja jestem z wami, ale po chwili refleksji przyszło to, co prawdziwe.
1 X 2013r. przywitałem się z wami po raz pierwszy. Później był czas teorii, recenzji sprzętowych w oczekiwaniu na zimę. A z tym bywa różnie niestety, czasami ze złością pomyślę, że zimy skończyły się, gdy zacząłem pisać- ale one i tak by się skończyły. Tu nie mamy wpływu.
Czytelników statystycznie przybywa, widzę do w ilości odsłon. Nie boli mnie, że jest ich 80 tys na chwilę obecną, około 100 dziennie w ostatnich czasach. Ten blog miał być z założenia niszowy, swojski, mój.
Nie boli mnie, że ktoś założył podobnie brzmiący blog o wędkowaniu podlodowym na Mazurach.
Radości dużo jest, jak ktoś napisze w komencie, na forum wędkarskim innym podziękuje. To jest radość ,która pomaga, gdy okoliczności nie za ciekawe, brak czasu czy chęci.
I tak planuję pozostać. Na FB jestem za stary, lajki, dislajki to nie mój świat. Pewnie czytelników byłoby więcej, ale kto chce, ten znajdzie przekaz.
Jest jeden problem, chciałbym uporządkować treści, a nie wiem jak to zrobić. Widziałem inne blogi na tej platformie, gdzie treści są posortowane na bloki tematyczne- ja nie umiem za bardzo.
Może znalazłby się ktoś, kto podpowiedziałby jak to zrobić??
P.s. Najbardziej poczytnym tematem w historii bloga jest ten o namiotach podlodowych- zachodzę w głowę dlaczego??
https://podlodowo.blogspot.com/2013/12/ciasny-ale-wasny-czyli-z-czym-do-lodu.html
Dzięki Bartek za pomocną linkę- teraz przynajmniej łatwiej można będzie znaleźć poszczególne wrzutki- rozdzieliłem na kategorie stosowne.
Ze trzy godziny zabrało mi porządkowanie bloga, mam nadzieję, że teraz stanie się przyjaźniejszy dla nowych czytelników.
Tez jestem zastarynaFB,dla tego zostaje tu z Toba
OdpowiedzUsuńNo to nie jestem sam ;)
OdpowiedzUsuńJa szajsbooka mam ,ale tu mi się podoba :) Maciej a co myślisz o takiej blaszce? czy u nas by się sprawdziła :https://www.youtube.com/watch?v=3uDbWB0jOZk
OdpowiedzUsuńW teorii wszystko pięknie, ale są dwa:
OdpowiedzUsuńDługość troka do przywieszki przewyższa długość blaszki- potencjalne splątania gotowe
Te przywieszki zgaszą zupełnie pracę błystki, zwłaszcza małej. Ja wczoraj myślałem o przywieszce z bezmotylki jakiejś przystojnej do większego korpusu.
P.s
OdpowiedzUsuńJak blog po lifcie? Czytelniejszy?
Nie ma problemu. Życzę kolejnych lat owocnego blogowania ;)
OdpowiedzUsuńBartek, to pewnie trzeba by do Skandynawii się przenieść...
OdpowiedzUsuńJestem, jestem. Czytam uważnie. Pozdrawiam, owik. :)
OdpowiedzUsuńTo widzieliście? https://youtu.be/UptiC8tf4iU
OdpowiedzUsuńOwik, ten szczupal skacze do ryb przez szybę - tak jak my na filmy podlodowe z Rosji ;)
OdpowiedzUsuńAle wiesz co mnie zaskoczyło czy tam zdziwiło? Pełno "żarcia" mu się kręci dosłownie przed nosem. To leń śmierdzący woli atakować coś, co nie wymaga wysiłku.;) Wychodzi na to, że trzeba się poważnie zastanowić nad agresywną pracą przynętą. Sam coś takiego kiedyś miałem, jesienią. Wiem, że tam gdzieś się kręci. Rzucam, zmieniam przynęty, technikę prowadzenia przez kilka dni. No to sobie pomyślałem, ja ciebie dziadu dorwę dla zasady. Żywiec z dużym obciążeniem, 2 godzinki i siedzi.
UsuńTeoretycznie to dawno o tym podręczniki pisywały,że ryby nie lubią ganiać nadaremno- no może oksy w szale grupowej nagonki. Teraz dopiero pojawiają się twarde dowody - np. film taki jak ten.
UsuńZobacz, na wyspach istnieje długa tradycja łowienia szczupaków na makrele itp. One tym bardziej pasują do scenariusza- nigdzie się nie wybierają leżąc na dnie z ciężarkiem gruntówki.
Wniosek jest jeden, człowiek całe życie się uczy. A i tak głupi umrze.;)Okonie to trochę inna sprawa, to są takie rozbójniki, awanturniki. Gdyby miały ręce i i nogi to by pewnie biły, kopały. Sam dobrze wiesz, wcale nie muszą żerować, wystarczy je wkurzyć, zainteresować. Wesołych życzę. :)
UsuńZaglądam tu prawie od samego początku(jak ten czas leci)Dzięki za te pięć lat i wszystkiego dobrego(szczególnie wędkarskiego;)na następne.Może powrócą wreszcie normalne zimy.Pozdrawiam Kris.
OdpowiedzUsuń