Patrząc na temperatury w perspektywie następnych 14 dni, sprawa jest zasadna. Niby każdy wie co trzeba, ale nie każdy pamięta o bezpieczeństwie.
Wpływ pogody na nasze hobby jest oczywisty. Jest jedna niedogodność bezśnieżnych zim - ślisko na lodzie. To nie jest śmieszne kręcić się razem ze świdrem. Bardzo męczące jest chodzenie po szkle, charakterystyczny ból wewnętrznych mięśni ud przez następne dni gwarantowany. No i zęby stracić łatwo. Że o ucieczkach ryb spod nóg nie wspomnę. Widzą nas i słyszą, śnieg nie daje nam możliwości skrytego podejścia. O ile można wejść okoniowi na głowę na zaśnieżonym lodzie, na szybie nie ma bata - ucieknie ile sił w płetwach. Zapowiadane mrozy nie dadzą raczej możliwości wejścia na głębsze wody, także skazany będę na kałuże, gdzie okonie są przebrane.
Trzeba kupić nakładki z kolcami na buty, bądź wkręcić wkręty w podeszwy butów.
Kolce podlodowe są niezbędne w razie "W" tym bardziej, że ostatnio sam chadzam na 5-6 cm szyby.
Pika, pierzchnia -może być, ale nie musi. Po prostu nie wchodzę na nieznane wody na tak cienkim lodzie, jeżeli trzeszczy - nie idę dalej, a rakiem na brzeg. Wolę świder - dziura czysta, szybciej i ciszej.
Kombinezon wypornościowy musi być - to najpewniejsza rzecz zwiększająca nasze bezpieczeństwo. Do tego rzutka, czyli linka z ciężarkiem dla kogoś, kto zechciałby pomóc. Patrząc realnie lepiej wziąć zamiast ciężarka śrubę lodową - wkręcić się do lodu i rzucić linkę na ratunek, lub samemu pełznąć z możliwością powrotu.
Co jeszcze? Coś do siedzenia - kosz, wiadro, sanki, ,stołek, albo nakolanniki.
W sumie pierwsze wyprawy nie są długie, ot - takie rozpoznanie bojem w terminologii wojskowej.
A propos kolców - nie wiem co to warte, nie widziałem tego nawet. Tylko informuję.
OdpowiedzUsuńhttp://www.biedronka.pl/pl/product,id,15271,name,kolce-na-buty
Będą dobre, o ile trafisz z rozmiarem.- sam muszę coś sobie sprawić do lekkich butów podlodowych, śniegowce mam kolcowane.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, jestem ciekaw skuteczności tych kolców asekuracyjnych czy ratowniczych. Ilu ludzi w praktyce by dało radę się wciągnąć? Obawiam się, że ja nie. A do ułomnych fizycznie raczej nie należę.
OdpowiedzUsuńPewnie widziałeś już: https://www.youtube.com/watch?v=nGokDyw0uZQ
OdpowiedzUsuńŚmierdzi mi nachalną reklamą tych pomarańczowych wdzianek, jest tam motyw kolców.
Co do meritum, kolce tak -ale jako uzupełnienie kombinezonu. Jak cię ciuchy mokre ściągają w dół - kija zrobisz. Trzeba mieć masę siły i opanowania. Co innego, jak tyłek pływa nawet chwilowo.
P.s. muzykę w filmiku wyłącz. Można dostać niestrawności.
No reklamą jedzie na kilometr. Tzw. ustawką. Dzięki za ostrzeżenie z muzyką, miałeś rację. ;)
OdpowiedzUsuńJa nie neguję sensu posiadania takiego sprzętu. Szczególnie, że to śmieszne pieniądze teraz kosztuje. Umówmy się, Rosjanie takie kolce robili lata temu przecież, samodzielnie, w swoich warsztatach. Ja się tylko zastanawiam ilu "statystycznych" wędkarzy by dało radę. Oprócz tężyzny fizycznej potrzeba jeszcze spokoju, zapanowania nad stresem. A w takich sytuacjach to nawet największy twardziel potrafi narobić w gacie i spanikować.
Ja też nie. To podnosi morale na lodzie, daje jakąś opcję. Kilka lat w tył pod Olsztynem wyrąbali ludzi co mieli kombinezon, a nie mieli kolców i po wyrwaniu paznokci, niemocy wyjścia na lód zmarli z wychłodzenia.
OdpowiedzUsuńJa bym dodał od siebie do Twojej listy, że na tzw. niepewnym lodzie nic nie zastąpi sprawdzonego kompana, będącego w zasięgu rzutki. Ba, słyszałem i chyba nawet kiedyś widziałem, zwyczajnie dwóch ludzi do siebie przywiązanych długą linką. No i absolutny zakaz wchodzenia na lód po alkoholu. Prawda jest taka, że zdecydowana większość naszych rodaków nie ma umiaru. A wtedy ponosi ich ułańska wręcz fantazja.
OdpowiedzUsuńCałkowita racja, niespełnione marzenie - zaufany człowiek w pobliżu. Niestety działam sam, dlatego nie wchodzę na pierwszym lodzie na nieznane wody. Jeżeli już to do 2m głębokości max. Sporty extremalne nie dla mnie, za stary kocur jestem, żeby tańczyć nie do swojej melodii....
OdpowiedzUsuńP.s. u mnie -4,5 stopnia, ciekawe, czy sprawdzalność pogodynki czy meteo.pl. Jutro będę wiedział. Wariant pozytywny - niedziela/poniedziałek jadę na zwiady, graty wrzucę tak na wszelki wypadek. Jedzie do mnie kamerka sportowa - zmontuję jakiś materiał przed wyjściem na lód.
W Solcu też -5. Jeśli się sprawdzi to o czym wcześniej pisałeś - niedziela jest całkiem możliwa. ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dobrze zrozumiałem.
OdpowiedzUsuńCzy uważacie, że zawartość pomarańczowego wdzianka tego najbardziej nieporadnego to próba zdyskredytowania „loga firmy” na wdzianku lub osłabianiu znaczenia na rynku – globalny hejt?
Jak to sam dobrze ująłeś - nieporadnego. Kombinezon kombinezonem, ale ja odniosłem wrażenie, że on kombinuje jak się nie wydobyć.;) Z drugiej strony, gdyby to mi się przytrafiło - bardzo możliwe, że sam bym wykonywał jeszcze głupsze ruchy.
UsuńMoże szukasz zbyt głęboko. Chodziło o pokazanie technik wydobycia się za pomocą kolców. Co do samego filmu - daje jeden przekaz. Tylko tzw. suche kombinezony dają pewność przeżycia. Reszta to...każdy sobie sam odpowie. I dlatego pisałem, że to reklama. Porównawcza, życiowa, przekonywująca, ale reklama.
OdpowiedzUsuńKак разведка? ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero wędki zbroję i mam mętlik w głowie co zawiązać https://lh3.googleusercontent.com/2GMJKWm1zf8M_sQs1oxVk7z8ySRlw_GXHw6dHjs09-ZzdBT5PrQQpOzgwmlueCmWdg-e0yusZurPHMcKd7M-El_qBi9TKKVD5baAJ6pEpOCdGx3F-ljQeB6qT0KApeFerm9mBC67q8hncj4ayuX28M9IBgKBamI-F944x7R6Bdp9HFDsXgoD5gB_AuKtSs6OJayGF6M9Lq-uHkQG4_piZ_5SogQnZKdmAVitjcCYBxOPqdHAYxbyL3fBvBNbSy-Ks-nEWLD98CTtF5s1u5LWstTLEZ1mIvq_vDt4KuQLlMGtGrLIeQqsFuK-MGJF7jrodOKLjzOh5hR5I7yBvkjhLkWbrrNOStmOKdJohzGyrlUGzJoI_wKxIztHewTWz7gmknJ6MFrhgTQ6vmsUX9GogLkHdn0zsN_Nw5cDaXdXbWc4lKbcAWgMCZB0DebteBVn9rNTeJqw9Jswoh3y0XqpWbpGCObpOMwrrZfTL3g9vcC2jr70d-6pOoTPD-ncSUX3r0tpbMC10yGxBrIN3QGgNLmrUCUYsbMr9bMH8w4KDa1TLmRRrjynxIaRvlH-Z8iBh8V4=w1016-h677-no
OdpowiedzUsuń