środa, 6 stycznia 2016

Lipa.pl

Byłem, wróciłem i nie złowiłem.
Jeden okonek 25 cm na błystkę, masę chodzenia, kręcenia. Chyba jest za zimno. Ponoć jezioro na którym wiercę lepiej darzy na odwilży. Czekam na dostawę ochotki, będzie na piątek. Spróbuję na mięso. Jutro chcę jechać na drugą zmianę -tj. 13-16. Może coś więcej się wydarzy. Jedyny pozytyw wyjazdu to świeże powietrze i stabilne +/- 10cm lodu na jeziorze.
Do usłyszenia.

5 komentarzy:

  1. U mnie jeszcze gorzej. Bylem na lodzie o 7.30 na dworze -20°C. Lód trzaska hałasuje niemiłosiernie. Ale cóż przyjechałem to będę łowić. Poszedłem w letnia "pewna miejscówke" strome spady z 1m do 4m. No i nic nie ma, pusto jak w studni, wyciągnąłem 2 okonki razem miały może 25cm jednego nie zdążyłem wypuścić- zamarzł biedak po nie całej minucie. Ogólnie znośnie bez wiatru da się wytrzymać około 10 wyszło słońce i było już bardzo przyjemnie. Jak schodziłem spotkałem paru wędkarzy każdy narzeka marudzi. Jak dla mnie to pogoda wariuje i "on" to czuje. Trzeba czekać na stabilna pogodę, żeby ciśnienie się ustabilizowało. No i żeby w końcu lód zmatowiał albo śnieg spadł.

    Połamania wędek koledzy- oby nie z nerwów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie. Coś się ostatnio nam obijasz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłem, nie wyrobiłem się w robocie. Kilka robótek w zbrojowni, bałdy, zbrojenie cięższych błystek. W sobotę zwiad na jeziorze mapowanym, tam 7 górek czeka. Załadowałem przed chwilą GPS namiarami.

    OdpowiedzUsuń