Z Hemingway'a najlepiej podchodził mi stary człowiek co jeszcze może, tutaj tytuł pasuje jak ulał do klimatu. Dziś po drodze do Bydgoszczy widziałem spore jezioro w 90% rozmarznięte. Gdzieś w opłotkach internetu czytuję, że ten i ów jeszcze wchodzi na lód, gdzieś opada kurz bitewny GP Polski w wędkarstwie podlodowym, za chwile zaczną się napinki, że Liwi Robaczki zdetronizowane, że, nasz sklep jest....., że to i tamto......
Prawda jest taka, że sezon podlodowy 2015/2016 zakończył się. Dla mnie był to miniony wtorek, znajomi połowili ciut dłużej, może w Suwałkach jeszcze walczą. Nie chce mi się sprawdzać rejestru, ale było to ok. 10 wyjazdów. Wiele szczęścia że ferie przypasowały akurat wtedy, gdy było po czym chodzić. Ryby były, nawet niezłe. Sprawdziłem kilka nowych przynęt podlodowych - niektóre okazały się łowne. Analizując całość warunków, dokonań, można tylko napisać, że sezon podlodowy jest za krótki, by cokolwiek systematycznego zdziałać.
Z czego jestem zadowolony:
- był lód i to bezpieczny
- nowe wody pokazały potencjał
- trafną decyzją było robienie map batymerycznych
- elektroniczne mapy zwiększają tzw. świadomość sytuacyjną.
- udało mi się skopiować łowną rosyjską przynętę - wiedźmę
- złowiłem pierwsze w życiu okonie na bałdę
- wystrugałem ciętą wędeczkę do mormyszki, żuczka i innych niewielkich przynęt
- zrobiłem filmy i wrzuciłem je do sieci - nie wszystkie, ale nie miałem czasu na obróbkę.
- nauczyłem się robić kiwoki praktycznie na wszystkie warunki posiadając tylko jeden rodzaj materiału
- zwiększyło się grono ludzi komentujących, czasami inspirujących, na ogół dzielących się wiedzą
Co na "nie"
- nieprzygotowanie do sezonu w pełnym wymiarze sprzętu, przynęt i wynikająca z tego zła organizacja czasu
- nie wyrobiłem się z czasem i pieniędzmi by przenieść bloga na stronę internetową
- dostępność ochotki w sklepach wędkarskich
- nie zawsze udało mi się wpasować w gusta ryb, zbyt mało kombinowałem z lokalizacją miejscówek
- chamstwo niektórych osobników w sieci
- nie złowiłem nic na skoczki.
- plątająca żyłka na szpulkach
- nie siadłem do przerębli za płotką i leszczem
- nie miałem motywacji, by porównać flashera ze zwykłym echem
Wnioski są cały czas obmyślane, generalnie dalej będę mapował, spróbuję sprzedać flashera i dokupić przetwornik podlodowy do swego helixa 5. Muszę kupić dedykowany soft do tego. Korzyścią będzie mapa w wersji elektronicznej, pod ręką, tak, by przemieszczać się z dużą dokładnością po tafli i przeszukiwać miejscówki.
Wiem, że węglowa wędeczka musi mieć większe przelotki, do następnej zimy postaram się sklecić coś sensownego, na dobrych komponentach. Niech czeka na kolejny sezon podlodowy.
W głowie chodzi mi kilka pomysłów rozwiązań produkcyjnych sprzętu, przynęt. Mam nadzieję, że ci, co kupili je ode mnie nie żałują, i uda się zbudować bazarek z całą paletą moich podlodowych twórczości.
No i kwestia strony internetowej musi zostać rozwiązana. Całość będzie bardziej czytelna, posortowana. Że kosztuje - nic to. Dam radę
Póki co będę w warsztatowych klimatach, podłubię, zmaterializuję pewne idee przynęt, poćwiczę technologię produkcji. Wrzucę zdjęcia jak coś się urodzi.
Do usłyszenia jesienią.
U mnie też sie słyszy ze jeszcze wchodza na lód ale ja juz nie chce ryzykować dla kilku rybek cieszmy się że chociaz mielismy ten lód i mogliśmy połowic ;) a co do GP Polski moje zdanie jest takie że wybrane zostały takie jeziora że po prostu porażka nie wiem czym kierują się organizatorzy nie mam pojęcia mniejsza z tym. A co do tego że Liwi nie wygrało no niestety to są ludzie którzy nie są doskonali jednak jak dla mnie i tak jest to najlepszy klub w Polsce z Robertem Florczakiem na czele ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLiwi to taki dream team. Z zapleczem i doświadczeniem. Dlatego można to traktować w kategorii niespodzianki. Co do doboru jezior - nie mam pojęcia. W ogóle nie lubię się ścigać w zawodach, mam kilku znajomych startujących w imprezach lokalnych. Osobiście, to chciałbym, by w sieci pojawiały się filmy z naszymi mistrzami - obecnymi, zdetronizowanymi z ich kuchnią. No ale sezon jest ostatnio tak krótki, że czasu nie starcza i rozumiem,że chcą połowić, lub kierują się innymi względami.
OdpowiedzUsuńR.Florczaka widziałem już kilka razy w Tv Trwam.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=QI_fowgzPJo
https://www.youtube.com/watch?v=-Ky7oAa8F2o
https://www.youtube.com/watch?v=2F1e4_BNuwc
https://www.youtube.com/watch?v=rxQLHScNsj4
https://www.youtube.com/watch?v=LeNeIOUl67o
I pewnie w jeszcze innych występował.;)
Tylko, że to materiały sprzed 4-5 lat. Świeżych produkcji ciężko uświadczyć,albo wyszukać nie umiem.
UsuńSą w sieci filmiki z tv trwam z tego roku z Robertem w roli głownej proszę bardzo ;)
Usuńhttp://tv-trwam.pl/filmy/rozrywka-i-edukacja
Bo chyba nowych już nie kręcą. Ten był raczej ostatni z Florczakiem.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=OkdbNYlqHgM
Swoją drogą, gdyby tylko chciał, przy takim zapleczu - wcale by nie musiał polegać na jakiejś tv. Może on zwyczajnie nie chce zdradzać swoich tajemnic? Ten prowadzący, całkiem sympatyczny facio, zadaje często bzdurne pytania, nie pozwala dojść "do słowa", rozwinąć myśli czy wywodu. No ale tak jest w każdej tv, prowadzący musi być ważniejszy niż jego interlokutorzy.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKręca kręca cały czas wyzej podalem link do strony. Filmy są w sieci tylko nie udostepniaja ich na youtube tylko na wlasnej stronie trwamu w dziale rozrywka i edukacja w zeszly czwartek byl film na tv trwam takze z Robertem z tego roku na stronie jeszcze nie udostępnili
UsuńNo nie podałeś.;) Który to odcinek ma być z tego roku?
UsuńNp 78 , 79 ,80
UsuńAle my mówimy o tym, że nowych nie ma. Zbenek, sprawdź kiedy to było nagrywane.;)
UsuńOdezwij sie na maila kolego sledzio187@wp.pl
Usuńhttp://tv-trwam.pl/film/z-wedka-nad-wode-w-polske-i-swiat-odc-78
UsuńTen film na 100% jest z tego roku
Czyli oni sobie jakoś inaczej liczą - tak twierdzisz? Coś chyba mylisz przyjacielu. Skoro twierdzisz, że na 100% to może zapytajmy "Liwi" bezpośrednio? Bo po co bić pianę o nic. Co niniejszym czynię.
UsuńNikt piany nie bije kolego;) stare odcinki nazywały sie z wędką nad wodę a od bodajże od zeszłego roku nazywają się z wędką nad wodę w Polskę i świat. A napewno są nowe w znaczeniu ze stycznia 2016 r
UsuńOwik, sprawdź linki. 78, 79 są świeże, co nie zmienia faktu, że te starsze z czasów "Z wędką nad wodę" dla mnie były bardziej wartościowe. Na 78 mało gratów pokazano, w sumie nie ma co się dziwić, zim nie było ostatnio, ta "zaskoczyła" także handlowców. Liwi pewnie żyje z robactwa, podlodówka to dodatek/hobby/możliwość ulokowania produktu -nie mam pretensji o braki nowości, bo tutaj również pewnych prawd się nie przeskoczy. Kolor, wielkość, tworzywo, cena. Przełomu nie ma i raczej nie będzie.
UsuńPozwoliłem sobie zapytać mailowo samego R.Florczaka. Podałem mu link do tego bloga. Zobaczymy czy odpowie.;)
UsuńMam wielką prośbę. Piszmy jako tako po naszemu. Nie jestem tam jakimś purystą, ale brak kropek, przecinków, wielkich liter skutecznie odbiera przesłanie i chęci do czytania.
Z czego "zyje" Liwi nie wiem. Nie moja sprawa. Raz kolejny proszę, nie grzebmy nikomu w portfelu. Nie bawmy się tu w politykę, PZW i takie tam pierdoły.
Biję się w pierś, faktycznie. To dwie różne serie Zbenek sledzio. Masz rację.
Wydaje mi się mocno, że Robert może tu zaglądać, chyba subował kanał filmowy.
UsuńCo do "drażliwych tematów" - pełna zgoda.
Teraz to ja biję pianę. Dostałem odpowiedź od Roberta. Chyba się nie obrazi, że zacytuję:
Usuń"Przykro mi, ale w związku z brakiem czasu nie mogę odpisywać na Pana blogu, a odcinki 78,79,80 były kręcone w styczniu 2016."
Z tym, że to mój blog to nieporozumienie. Nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz rzucić w siebie kamieniem. Mea culpa!
Jeżeli chodzi o materiał na kiwoki to co masz na myśli kolego "kiwoki silikatowe"?
OdpowiedzUsuńOdpowiednia żyłka, ewentualnie fluorocarbon
UsuńOk tak myślałem ;) a skąd jestes kolego jeżeli można wiedzieć bo wydaje mi sie że gdzieś z moich okolic
OdpowiedzUsuńOdezwij się na okiemhobbysty@gmail.com
OdpowiedzUsuńPanie, nie ma tak łatwo.;) Kijek nowej produkcji fotografować, coś o nim napisać (nie zdradzaj szczegółów jeśli nie chcesz) - już jest temat na kolejny wpis. Czegoś tam pewnie w warsztacie nie dokończyłeś, jakieś nowe pomysły na "dłubanie" też pewnie są. Więc pisać masz o czym. Tematy typu zawody omijaj szerokim łukiem. To do niczego dobrego nie doprowadzi. Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi. A to o co chodzi psuje wszystko...
OdpowiedzUsuńSpoko wodza. Jak będzie czym, to się pochwalę. Nie ukrywam, że dłubać będę. Co do wędki to akurat najpóźniejsza sprawa. To, co jest obecnie, to prowizorka. Szczytówka będzie taka sama, ale cała reszta inna.
OdpowiedzUsuńNo to żeby było na temat - wiedziałeś, że Tonar jakieś nowe świdry wypuścił z ostrzem "półokrągłym"? Żeby było śmieszniej, są niby lżejsze i tańsze niż te stare. Takie ło Panie:
OdpowiedzUsuńhttp://tonar.su/tovary_dlya_ohoty_i_rybalki/katalog_produktsii_tonar/index.html?p=1&o=name&id=442
Tego akurat nie widziałem, za to ten substytut Mory Nova mignął mi na jakimś z filmów:
Usuńhttp://tonar.su/tovary_dlya_ohoty_i_rybalki/katalog_produktsii_tonar/index.html?p=1&o=name&id=498
Widać, że ruscy myślą. Piankowa rękojeść nad ślimakiem do przenoszenia była dorabiana "samostojatielno", a tu jest gotowa. Rynek rozwija się. Ciekawe, ile ten z Twojego linku u nas przyjdzie, bo patrząc na wróble i ich kurs to wygląda bardzo atrakcyjnie. Pi razy oko 80 złotych.
Ten z Twojego linku to "full wypas". Tylko ciężki trochę, chyba przez długość ślimaka? U nas raczej takie głębokości wiercenia nie są potrzebne.;)
UsuńCo do ceny - nie byłbym takim optymistą znając naszych importerów.;) Po drugie, coś czuję że zbyt szybko ich nie zobaczymy. Mam wrażenie, nasi mają zapchane magazyny tą starszą wersją.
Wiesz, tiażełaja broniatiechnika ;) U nas są mikadowskie i robinsonowskie odpowiedniki Mory. Jakoś niewiele opinii na ich temat.Z tymi Morami jest kłopot z dostępnością. Nie,żebym chciał- bo w tych pieniądzach to są wiertła tytanowe.
UsuńWiesz, ja też patrzyłem na te niby nasze. Ale ja widocznie jestem "stary beton". Wolę "ruskie". Chociażby dlatego, że noże proste każdy (?) potrafi naostrzyć. Chociażby dlatego, że do tego są części zapasowe dostępne bez żadnego problemu. Mówię to z poziomu amatora, którego celem nie jest wywiercenie 200 dziur jednego dnia. ;) Każdemu według potrzeb. Czasem mnie śmieszą dywagacje na takie tematy. Typu: szwedzka stal, niemieckie wykonanie, fiński pomysł, japońska jakość. Te czasy już minęły. Mam nadzieję, że nie zamotało zbyt mocno i rozumiesz, o czym mówię.;)
UsuńKażdemu według potrzeb. Generalnie azjatyckie ostrza "polskich" świdrów mają inne kąty, pokazane było to na jednym z rosyjskich filmów o ostrzeniu. Z doświadczenia - bo miałem świder polski z płaskimi nożami, a obecnie kręcę Morą - powiem tyle że noże sferyczne biorą wszystko jak leci, lód suchy, czy mokry. Kręcą lżej. Minusem jest dostępność nowych noży. Ostrzenie nie jest specjalnie skomplikowane co widać na wielu już filmach rosyjskich. Mają wadę materiałową: głowica, do której mocujesz noże jest z giętej blachy, grubej -ale blachy. Z czasem odkształca się i zmieniają się kąty wejścia ostrzy w lód- spada wydajność wiercenia. To spostrzeżenia rosyjskie. U nas, przy takim obciążeniu "zimami" potrzeba będzie na to z 10 albo i więcej lat.
UsuńZmierzam do tego, że nawet potentaci nie są w stanie, lub nie chcą przewidzieć zużycia konstrukcji świdra. Nie wiem czy można w materii świdrów odkryć coś jeszcze: robią je z tytanu, mają niekiedy trzy ostrza,głowice monolityczne, systemy regulacji, zabezpieczenia rękojeści, tworzyw sztucznych używa się do konstrukcji głowic i osprzętu....Zostaje chyba tylko walka o masę, trwałość pokryć, ogólna estetyka, bo idea jest raczej wyczerpująco rozpracowana.....
Prócz tego całe segmenty wierteł spalinowych/elektrycznych. Ciekawa sprawa przy użyciu mocniejszych wkrętarek. Pewnie duża wygoda już przy 30cm lodzie.
Reszta to marketing, wzajemne wyszarpywanie sobie rynku.
"Nie wiem czy można w materii świdrów odkryć coś jeszcze..."
Usuń"Reszta to marketing, wzajemne wyszarpywanie sobie rynku."
I wszystko w temacie, pozamiatane. ;) Dobrze czasem pogadać z kimś na poziomie.
Co do ostrzenia - nie bądź taki pewny. Bo ja znam takiego speca, co nożyczki Gerlach'a próbował ostrzyć na gówienku z Biedrony. Jak się zaraz wkurzę, to co Ci wyślę zdjęcia. Samochodówkę podobno skończył...
No to ja na przekor, napisze ze u mnie jeszcze sezon w pelni.- oczywiscie dla ludzi nie bojacych sie deszczu. Lod ma jeszcze 10-15cm plotka bierze czasem lepiej czasem gorzej ale cieszy, i to bardzo. Niedosypiam po nockach i drugich zmianach bo gdy tylko moge to pedze odpoczac na lod.
OdpowiedzUsuńDeszczu to ja się nie boję, ale te 10-15 cm w tej pogodzie to za mocne nie jest. Uważaj na siebie. Ja za płotką nie wlazłbym na taki lód przy odwilży. Za grubym okoniem pewnie tak ;)
UsuńŁukasz - wezwanie do raportu masz.;)
OdpowiedzUsuńOkoń się rozpłynął, znajduje pojedyńcze sztuki wśród przedszkola. A swój rozum mam i po całym jeziorze w tej pogodzie nie będę ganiał. Płotka idzie do brzegu, do trzcin, na 2m "bezpieczniej" niż na 10 czy 15. Pogodę mamy jaką mamy i trzeba korzystać. Kto nigdy nie łowił na lodzie to nie zrozumie tego- tej przyjemności. Prawda koledzy po kiju?
OdpowiedzUsuńTo piękna sprawa. I tyle. Ja żyję od zimy do zimy, z małym przerywnikiem na karpie. Oddałbym je wszystkie za takie śliczności:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=vRkavkMuT1s
Szatan nim miota... https://www.youtube.com/watch?v=diCznfxCj9Q
OdpowiedzUsuńCałe szczęcie mój świder jest na korbę :)